piątek, 16 kwietnia 2010

Minione tygodnie

     Czas ostatnio szybko biegnie i nie bardzo jest kiedy usiąść i opisać, co się dzieje na naszej świetlicy.  Kiedy już to zrobiłam to okazało się, że dziwnym trafem zniknęły wszystkie zdjęcia z mojej karty w aparacie . Kilka godzin mi zajęło, żeby je odzyskać i niestety nic z tego nie wyszło. Także dzisiaj będzie mało zdjęć.
      Na początku kwietnia mieliśmy wyjazd do Wisły na przedstawienie “Król Narnii”. Wybraliśmy się trzema samochodami, niestety do Wisły dotarł tylko jeden, a dwa utknęły w korkach. Pozostałym dzieciakom (z tych dwóch samochodów) chcieliśmy zrekompensować stratę i pojechaliśmy z nimi do Laserhousu – to taka elektroniczna forma paintballu. Osobiście wolałabym być na tym przedstawieniu, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo postanowiliśmy zaprosić na jesień zespół aktorski do Mysłowic, aby wystawili „Króla Narnii” dla szerszej widowni :-)

Po spektaklu z aktorami.

Jak widać było całkiem fajnie.

     Święta Wielkanocne. W tym roku w kameralnym, dziecięcym gronie. Była to świetna okazja, aby porozmawiać z dziećmi o tym, co jest sednem chrześcijaństwa czyli o znaczeniu śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Zjedliśmy pyszne śniadanko wielkanocne, na którym wszyscy najedli się do syta i oglądaliśmy fragmenty filmu "Jezus". Było całkiem sympatycznie. Zdjęcia niestety przepadły :-(
      Któregoś pięknego, wiosennego dnia zorganizowaliśmy wyprawę na Trójkąt Trzech Cesarzy. Jest to takie miejsce o historycznym znaczeniu, gdzie kiedyś przebiegała granica trzech zaborów. Miejsce to znajduje się na granicy Mysłowic, Sosnowca i Jaworzna.
To jedyne zdjęcie, które się zachowało z naszej wyprawy
 
A to nasz nowy nabytek - w imieniu dzieci sponsorowi serdecznie dziękuję :-)
Ciekawe, kto wygra?

     W sobotę planujemy spotkanie dla naszych dzieciaków, ich rodziców i znajomych z Marcinem Boczkiem z Kalisza, który będzie miedzy innymi mówił swoje świadectwo nawrócenia. Jedna dziewczyna z naszego kościoła miała słowo prorocze, że Bóg chce użyć tego spotkania, aby rozpocząć nową pracę w sercach dzieci. No i dlatego jeśli Pan Bóg położy Wam nas na sercu proszę módlcie się o ten czas. Jestem w pełni świadoma tego, że żadne nasze działanie, zabiegi i akcje nie są w stanie zmienić ludzkiego serca, może to zrobić tylko Pan Bóg, dlatego bardzo potrzebujemy Waszej modlitwy.